Wernisaż wystawy Anny Malinowskiej

23.09.2017

We wrześniu, w Eglander Cafe, upiększają wnętrze i cieszą oczy obrazy olejne prezes szczawnickiego Klubu Twórczego Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Nowym Sączu - Anny Malinowskiej.

Anna Malinowska zaprezentowała przegląd swoich prac z całego okresu twórczości, w tym początkowe pej-zaże architektoniczne, przez krajobrazy Szczawnicy i okolic, wspomnienia z zeszłorocznego rejsu do Grecji, po tegoroczne wakacyjne widoki okolic Lublina, skąd pochodzi Artystka. Nie zabrakło oczywiście bukietów kwia-tów, z których słynie malarka.

Podczas spotkania towarzyskiego w Eglander Cafe, na które przyszli przyjaciele i znajomi Anny Malinowskiej, bohaterka wieczoru została poddana przez Joannę Dziubińską, koleżankę z TPSP, lawinie pytań. Zebrani z odpowiedzi udzielonych przez Annę dowiedzieli się, że już w dzieciństwie rozpoczęła swoją przygodę ze sztuką, „ilustrując” własnoręcznie swoje książeczki. W wieku 17 lat poznała swojego mistrza – artystę plastyka, który dostrzegł jej talent, zabierał w plenery, nauczył warsztatu malarskiego i pokazał jak należy patrzeć na świat oczami plastyka. Odtąd Anna z upodobaniem oddawała się malarstwu olejnemu, używając szpachli i wybierając tematykę związaną z uwiecznianiem krajobrazu, zarówno tego naturalnego, jak i stworzonego ludzką ręką. Zawsze w kręgu jej zainteresowań pozostawała przyroda, zwłaszcza kwiaty. Jest także zdolną portrecistką, oby tylko znalazł się cierpliwy model, bo ze zdjęć malować nie lubi… Po okresie przerwy, związanej z wychowywaniem dzieci, obowiązkami domowymi i pracą zawodową, powróciła do czynnego uprawiania malarstwa. Przyjechała do Szczawnicy, gdzie zakochała się w górach, a także… poznała miłość swojego życia. Od lat 90. XX wieku należy do TPSP, oddział w Szczawnicy, a z czasem została jego prezesem i dba o cykliczność wystaw jego członków. Dzięki wspaniałej współpracy z właścicielami Eglander Cafe i ich ogromnej życzliwości dla spraw kultury i sztuki, możemy co miesiąc podziwiać ekspozycje kolejnych osób należących do TPSP. Dzięki Annie Malinowskiej, jej pracowitości, wrażliwości i dużej sile przekonywania, możemy obcować z wyobraźnią szczawnickich Artystów i ich cudownymi dziełami.

Alina Lelito

Pieniny24.pl