aktualności

Ostra dyskusja podczas sesji

16.01.2019

Na sesji Rady Miejskiej w Szczawnicy jedni narzekali na stan odśnieżania dróg i chodników oraz opowiadali, jak ludziom puszczają z tego powodu nerwy, drudzy zaś apelowali o cierpliwość i radzili, żeby samemu chwycić za łopaty. - To nie jest tak, że musimy od razu, już, teraz, godzinę po tym jak spadnie śnieg, zagwarantować każdemu i wszystko - mówił burmistrz.

Dyskusja rozgorzała, gdy radny Zenon Kasprzak poskarżył się nie tyle za zimowe utrzymanie dróg, co na zachowanie dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej. Na interwencję mieszkanki Szlachtowej, która interweniowała w sprawie nieodśnieżonej drogi, dyrektor miała jej odpowiedzieć, że dzieciom nic się nie stanie, jeśli raz na jakiś czas przejdą się na nogach do szkoły. W drugim przypadku, słysząc, że ktoś skarży się na zimowe utrzymanie drogi, miała odpowiedzieć, że jeśli tak mówi, to może "dostać po gębie", bo jest inaczej. Zdaniem radnego, takie wypowiedzi nie powinny mieć miejsca. 

- Taka sytuacja nie miała miejsca - zaprzeczyła dyrektor w obecności radnych i burmistrza Grzegorza Niezgody. - Wypraszam sobie, że ja do kogokolwiek w ten sposób mówię. Zawsze staram się trzymać nerwy na wodzy. Pan radny mnie obraził. 

Inni radni stanęli w obronie dyrektor Józefy Kanclerskiej i dziękowali jej za odśnieżanie ulic. Nie wierzyli, że z jej ust mogły paść takie słowa. 

- Szczawnica i pozostałe sołectwa są na razie przejezdne - uspokajał dyskusję przewodniczący Kazimierz Zachwieja, apelując o większe zrozumienie dla służb odśnieżających. 

- Można wywieźć śnieg, ale nasze samochody stoją w różnych miejscach. Nie narzekajmy na tych, co odśnieżają, bo mieszkańcy też są sobie czasami winni, bo tych samochodów nie usuwają - stwierdziła radna Anna Gębala, dziękując dyrektor i jej pracownikom za pracę. - Teraz, gdy tego śniegu jest naprawdę bardzo dużo, musimy się troszkę uzbroić w cierpliwość. Przecież służby od razu tego śniegu nie usuną. Jesteśmy tylko ludźmi, czasami w nerwach możemy coś powiedzieć, ale nie wierzę, żeby pani dyrektor w ten sposób się odezwała - dodała. 

- Jeśli chodzi o odśnieżanie, to nigdy nie jest tak, żeby było dobrze, bo zawsze można coś lepiej zrobić - powiedział burmistrz. - W tym roku mamy prawdziwą zimę i te wszystkie zimowe demony wróciły. My jako pracownicy samorządowi musimy pewne rzeczy ścierpieć. Prosiłbym jednak o zgłaszanie uwag do odśnieżania, a nie pretensji. Ludziom też trzeba troszkę przypominać, że oni również mają pewne obowiązki. To nie jest tak, że musimy od razu, tu, już, teraz, godzinę po tym jak spadnie śnieg, zagwarantować każdemu i wszystko. Do każdego z nas kierowane są zarzuty, że jak żeśmy sobie chodniki zrobili, to teraz mamy je odśnieżać. Traktuję te uwagi humorystycznie. 

Po kolejnych skargach na odśnieżanie, przewodniczący Kazimierz Zachwieja przypomniał, że jeśli chodzi o chodniki, to obowiązek ich odśnieżania mają właściciele posesji, do których przylegają. - Czasem trzeba też dwa razy w zimie pokręcić kierownicą i czy coś się stanie z tego powodu – pytał, odnosząc się do zarzutów o źle odśnieżone drogi. - Przy takiej pogodzie sami musimy się też zapoznać z takim sprzętem, jak łopata, bo zakład komunalny wszystkiego za nas nie zrobi. Bo to też kosztuje - dodał. - Nie takie były zimy i jakoś sobie z nimi radziliśmy. Nie jest źle. Utrudnienia bywają, ale nie ma klęski żywiołowej. 

r/
reklama
komentarze
reklama
najnowsze ogłoszenia
już wkróce
  • 20 04.2024
  • 29 04.2024
  • 30 06.2024
  • 30 06.2024
reklama
dołącz do nas