Spotkanie z Artystą

Niespełna dwie godziny po przyjeździe do Krościenka Gianluca Libertucci, Artysta – organista Bazyliki św. Piotra w Watykanie, który swoją obecnością zaszczyci niedzielny koncert, znalazł chwilę czasu, by o sobie opowiedzieć. Dowiedzieliśmy się między innymi, jak to się stało, że jego pierwszy koncert w Polsce odbędzie się właśnie w Krościenku nad Dunajcem.

Muzyk opowiedział o swojej pracy, przede wszystkim zaś podzielił się swoimi wspomnieniami o Janie Pawle II, którego bardzo często miał okazję spotykać.

Gianluca Libertucci, organista Bazyliki św. Piotra w Watykanie, gra codziennie w tym miejscu na wszystkich mszach świętych. Jest także organistą Kaplicy Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej, swoją grą uświetnia audiencje papieskie. Ponadto jest wykładowcą gry na organach w Konserwatorium Państwowym, gdzie swoim bogatym doświadczeniem dzieli się ze studentami. Koncertuje na całym świecie, ale podkreśla, że cały czas się uczy, zdobywa wciąż nowe doświadczenia.

Organistą Bazyliki św. Piotra w Watykanie został w 1991 roku; poznał więc Papieża Jana Pawła II, gdy Ten był w kwiecie swojego pontyfikatu. Gianluca wspomniał, że charakterystyczną cechą Papieża-Polaka, która od razu rzucała się w oczy, było jego głębokie, wręcz przenikliwe spojrzenie. Kiedy tak przyjacielsko patrzył, Libertucci odnosił wrażenie, jakby Papież znał go od dziecka i wszystko o nim wiedział. Zwrócił uwagę na niezwykłą siłę, z jaką Jan Paweł II przyciągał do siebie młodzież. Zjednywał sobie ludzi w trakcie swojego pontyfikatu, ale także zjednuje ją po swojej śmierci, czego wyrazem są tysiące pielgrzymów, którzy codziennie odwiedzają grób Błogosławionego. Niezwykle wymowne, według Gianluci jest usytuowanie grobu Jana Pawła II wewnątrz bazyliki. Bardzo skromny nagrobek znajduje się po lewej stronie Piety, dłuta Michała Anioła, nad grobem natomiast widnieje obraz św. Sebastiana. Jan Paweł II cały swój pontyfikat poświęcił Matce Bożej, a teraz spoczywa tak blisko najsłynniejszego jej wizerunku.

Gianluca wspomniał również, że Papież był bardzo muzykalny, uwielbiał śpiewać. Bardzo dobrze się dla Niego grało - zwłaszcza kiedy celebrował msze święte. Z całego świata przyjeżdżały do Niego znakomite orkiestry, chóry, zespoły, soliści, których zawsze słuchał z ogromnym zainteresowaniem.

Jak to się stało, że ten wybitny Artysta-organista, znany na całym świecie i pełniący tak znakomite funkcje wystąpi w Krościenku? Otóż został zaproszony przez Marka Stefańskiego do Rzeszowa, gdzie wystąpi w najbliższy poniedziałek 15 sierpnia. Jego przyjazd udało się więc połączyć z występem w krościeńskim kościele, jako zwieńczenie i wielki finał II Letniego Festiwalu Muzyki Organowej Pieniny-Kultura-Sacrum. Artysta po raz pierwszy odwiedził Polskę. Zapytany o wrażenia, jakie wywarł na nim nasz kraj od razu zwrócił uwagę, na wspaniałą zieleń wokoło, czego niestety nie można dostrzec tego  lata w Rzymie, gdzie panują obecnie ponad trzydziestostopniowe upały.

Podczas spotkania z Ginlucą Libertucci Agnieszka Radwan Stefańska, Kierownik artystyczny Festiwalu krótko podsumowała tegoroczne wydarzenia. W tym roku zorganizowano cztery koncerty, każdy inny, a wspólnym ogniwem, łączącym wszystkie, są organy. Ostatni będzie koncertem nadzwyczajnym, zarówno ze względu na gościa, jak i instrumentarium. To co było widoczne podczas tegorocznego Festiwalu, to duża frekwencja. Przyczyniła się do tego niewątpliwie dobrze zorganizowana promocja tegorocznego wydarzenia - publiczność nie była przypadkowa, ludzie świadomie tak organizowali sobie czas, by w niedzielne popołudnie odwiedzić kościół p.w. Chrystusa Dobrego Pasterza w Krościenku n/D. Ponad połowa spośród słuchaczy to turyści i wczasowicze, którzy niezmiernie cenią sobie taki właśnie rodzaj sztuki. Koncerty zostały przyjęte niezwykle entuzjastycznie. Rangę Festiwalu z pewnością podniosły dwa honorowe patronaty-Andrzeja Guta-Mostowego, Posła na Sejm RP i Stanisława Kracika, Wojewody Małopolskiego. Tegorocznemu Festiwalowi towarzyszy także szczytny cel. Po każdym koncercie organizowana jest kwesta na rzecz budowy ochronki w Krościenku nad Dunajcem. Do dnia dzisiejszego (11.08.2011) zebrano już prawie 1500 zł.

Agnieszka Dyda