aktualności

Kaplica zdrojowa w Parku Górnym - wykład Barbary Węglarz

26.04.2013

SZCZAWNICA. W Jazz Barze Dworku Gościnnego odbył się bardzo interesujący wykład Barbary Węglarz na temat kaplicy zdrojowej w Parku Górnym. Prelegentka jest kustoszem Muzeum Pienińskiego im. J. Szalaya, a pasją jej jest historia Uzdrowiska i jego dzieje na przestrzeni ostatnich 200 lat.

W tym wieczornym spotkaniu z historią uczestniczyli kuracjusze i wczasowicze przebywający na wypoczynku w pienińskim uzdrowisku. Dla większości z nich było to pierwsze takie spotkanie, na którym mogli poznać kawałek bogatej i obfitującej w ciekawe wydarzenia z dziejów rodziny Szalayów, zasłużonej dla Szczawnicy i jej kultury.
Kaplica powstała na prośbę kuracjuszy, a to z bardzo prostego powodu. Otóż schorowani, często w podeszłym wieku goście kuracyjni uzdrowiska, mieli dość daleko do kościoła parafialnego, który znajdował się w Wyżnej Szczawnicy, nieopodal dzisiejszego budynku Urzędu Miasta. Chcieli mieć swoją własną kaplicę.

Józef Szalay przychylił się do ich prośby. Ta neogotycka kaplica została wzniesiona w 1846 roku. Przez wiele dziesięcioleci msze odprawiane były codziennie, przeważnie przez księży przebywających na kuracji, później raz w tygodniu, a obecnie tylko przy okazji ważnych wydarzeń.

Dawni kuracjusze słali prośby do konsystorza kościoła, aby przywrócił codzienne msze. To pomagało. - Może i dziś należałoby wznowić takie prośby – mówiła kustosz.

Kustosz przestawiła bardzo ciekawą historię obrazu Matki Boskiej z Dzieciątkiem Jezus. Otóż, namalowanie tego obrazu przypisuje się Józefowi Szalayowi (od red. był on bardzo uzdolnionym malarzem, spod jego pędzla wyszło wiele tzw. godeł szalayowskich).

Jednak, jak mówiła kustosz, w opisie obrazu Szalaya jest wzmianka, iż postać MB jest namalowana w profilu, a ten znajdujący się w kaplicy przedstawia MB en fase. Zatem obraz może należy do innego malarza. Nie mniej jednak, jest on bardzo piękny i jest ozdobą kaplicy.

Józef Szalay był bardzo skrupulatnym włodarzem uzdrowiska. Wszystko zapisywał, co tylko dotyczyło jego pracy. Także i przy budowie kaplicy robił zapiski, które są dla historyków i etnografów cennym materiałem do opracowań historycznych tworzenia się uzdrowiska.

Okazuje się, że dawniej, jak i dziś wiele obietnic składanych przez ofiarodawców, nie jest spełnianych. Ludzie majętni i z pozycją w społeczeństwie deklarowali różne rzeczy dla wyposażenia kaplicy. Wielu z nich słowa nie dotrzymało.
Z zachowanych rycin i opisów wynika, że kaplica była zmieniona. Mogło się to stać podczas remontu, ale o nim nic nie jest wiadomo. Przynajmniej nie zachowały się na ten temat żadne dokumenty.

Zmianie uległa wieżyczka. Na rycinach jest bardziej strzelista niż ta współczesna. Także sygnaturka na ścianie wewnątrz kaplicy może świadczyć, iż mogła być niewielka zakrystia. Ale jest to tylko przypuszczenie.
Na uwagę zasługują – mówiła kustosz – trzy ścienne tablice poświęcone Stefanowi, Józefinie i Józefie Szalayom. Kto chce zgłębić wiedzę na ich temat, może to uczynić w dostępnych zbiorach muzeum pienińskiego. W tymże muzeum, a także i w Muzeum Historii Uzdrowiska jest zgromadzonych wiele autentycznych zapisów i eksponatów z wczesnego okresu powstawania szczawnickiego uzdrowiska, które w latach świetności nazywane było „Perła Polskich Uzdrowisk”.

Gościli tu wybitni przedstawiciele świata kultury i nauki. A Dworek Gościnny, w którym odbył się wykład, nazywany był „świątynią kultury”. Dziś powoli otwiera się na nowe wyzwania, a takie spotkania, jak to nt. kaplicy zdrojowej pozwolą przybliżyć kuracjuszom wiedzę o historii uzdrowiska, często burzliwej, która nie zawsze sprzyjała jego rozwojowi.

Na przykładzie kaplicy, która miała lepsze i gorsze lata, rysuje się obraz uzdrowiska. Odnowiona przez rodzinę Mańkowskich, obecnych właścicieli uzdrowiska, daje nadzieję na kolejne inwestycje przywracające dawną świetność pienińskiemu uzdrowisku.

Tekst i zdjęcia Stanisław Zachwieja
reklama
komentarze
reklama
najnowsze ogłoszenia
już wkróce
  • 03 06.2024
  • 30 06.2024
  • 30 06.2024
reklama
dołącz do nas