aktualności

Niezwykła Izba Regionalna

19.06.2014

Jest w Szczawnicy miejsce pielęgnowania kultury, o którym wie niewielu turystów. Powodem jest słabe oznakowanie, a miejscem tym jest prywatna Izba Regionalna prowadzona przez pasjonata, górala, człowieka pozytywnie zakręconego - Jana Malinowskiego.

Ulica Szalaya 96, dwa domy - jeden ,,Pod kosynierem’’, dom mieszkalny Jana Malinowskiego i drugi ,,Pod matroną’’, w którym znajduje się prywatna Izba Regionalna stworzona przez mieszkańca Szczawnicy Jana Malinowskiego, górala, regionalistę, zbieracza, hobbystę, znawcę historii Szczawnicy i okolic Jana Malinowskiego.

Dom ,,Pod kosynierem’’ to budynek wybudowany przez rodziców Jana Malinowskiego w latach dwudziestych ubiegłego wieku, w którym w okresie przed II Wojną Światową wynajmowane były mieszkania dla żydów, a w okresie okupacji hitlerowskiej mieszkał Niemiec, najprawdopodobniej członek załogi niesławnego budynku gestapo w Szczawnicy.
Po wyzwoleniu Szczawnicy na krótko w tym budynku mieszkali Rosjanie. Obecnie budynek, po swoich rodzicach zajmuje Jan Malinowski.

,,Dom pod matroną’’, to stary ponad stuletni budynek wybudowany przez pradziadków Jana Malinowskiego, niegdyś składającego się z ,,czarnej’’ i białej’’ izby oraz pomieszczenia dla zwierząt i drugiego, dla składowania zbóż i pasz dla zwierząt.

Obecnie ,,Dom pod matroną’’, to miejsce ekspozycji zbiorów etnograficznych zbieranych od pięćdziesięciu lat przez Jana Malinowskiego.

- Moja pasja pewnie zaczęła się jak u każdego człowieka w dzieciństwie, kiedy ciekawość dziecka starała się ,,odkryć’’ wszystko co nowe i nieznane, ale ciekawe. I tak mi pozostało po dzień dzisiejszy a pewnie zostanie do końca życia – tak o swojej pasji zbieractwa mówi Jan Malinowski.

Pan Jan swoje zdobycze sam restauruje, czy wręcz rekonstruuje, a odwiedzających jego posesje sam oprowadza, wprowadzając swoich gości w dawny świat szczawnickich grali, Łemków czy Rusinów Szlachtowskich.

W stworzonej przez pana Jana Izbie Regionalnej znajdują się przedmioty życia codziennego mieszkańców Szczawnicy i okolic. Są także dawne ubiory, obrazki święte, dawny piec kuchenny, służący nie tylko do ogrzewania izby, ale także wypieku chleba. Są narzędzia tkackie, kufry i najprzeróżniejsze urządzenia rolnicze od wialni począwszy po radła, czy inne niezbędne przedmioty w rolniczych, górskich gospodarstwach rolniczych.

W Izbie nie brakuje także starych garnków, butelek, wag i innych, nieznanych już i nie używanych przedmiotów gospodarstwa domowego.

Niestety!

Jedynie czego brak, to miejsca na ich ekspozycje.

Także dach domu ,,Pod matroną’’ nie przedstawia się najlepiej.

Budynek jest kryty gontem, ale wymagającym renowacji, dlatego jest on przykryty blachami z ,,odzysku’’ pozyskanych dzięki miejscowemu Oddziałowi PTTK.

- Nie jest to niestety w pełni zabezpieczenie tego budynku, bo nawet średniej wielkości wiatr może te blachy pozrywać, co już miało miejsce i budynek oraz zebrane w nim zbiory na poddaszu mogą ulec zniszczeniu – mówi Jan Malinowski.
Pan Jan, obok pasjonaty – zbieracza jest człowiekiem niezwykle skromnym i bez wymagań.

Choć dzięki swojej pasji zebrał jedną z największych kolekcji etnograficznych w regionie Pienin, które niestety mają nie tylko zbyt mało miejsca ekspozycyjnego, ale i są narażone na niszczenie, to jednak Pan Jan nie zamierza się zwracać do szczawnickich władz o pomoc, twierdząc, że przecież władze Szczawnicy mają swoje problemy, a to co dotychczas i aktualnie robią na rzecz Szczawnicy, to pochłania ogromne pieniądze, więc, jak twierdzi ,,Nie miałby i nie ma serca, żeby prosić o wsparcie władz Miasta i Gminy Szczawnicy o jakąkolwiek pomoc dla poprawy warunków istnienia jego Izby Regionalnej’’.

- Ja naprawdę jestem bardzo wdzięczny wszystkim, którzy z dobrego serca mi pomagają, choćby w najmniejszy sposób, także tym, którzy przynoszą mi różne eksponaty do moich zbiorów.

Natomiast musze powiedzieć, że w dzisiejszych czasach spotykam się z coraz częstszym zjawiskiem bezmyślnego niszczenia przedmiotów dawnych, które kiedyś były niezbędne w życiu codziennym, a dziś już niepotrzebnych i niszczonych. Jest to smutne, bo i tak mamy coraz mniej eksponatów świadczących o przeszłej kulturze naszego regionu, a ich bezmyślne niszczenie świadczy o braku szacunku do naszej przeszłości.

Nie mniej obok tej negatywnej strony przez niektórych braku szacunku dla przeszłości chcę podkreślić duże zainteresowanie młodych ludzi, uczniów okolicznych szkół, którzy często w ramach zajęć lekcyjnych przychodzą do mojej Izby Regionalnej a ich zainteresowanie zebranymi zbiorami może napawać nadzieją, że dzisiejsze młode pokolenie będzie szanować przeszłość, a co za tym idzie swoje korzenie – powiedział Jan Malinowski.

Izbę Regionalną, stworzoną przez szczawniczanina Jana Malinowskiego należy polecać wszystkim turystom odwiedzającym Szczawnicę, bo właśnie w tym miejscu można zetknąć się z prawdziwą historią Szczawnicy i Szczawniczan, Łemków i Rusinów oraz górali pienińskich.

A Pan Jan Malinowski na pewno swoimi ciekawymi opowieściami i znajomością tematyki regionu Pienin pozwoli odwiedzającym to miejsce oczami wyobraźni przenieść się w minione epoki Pienin.

Tekst i fot. Henryk Janusz Olkiewicz
reklama
komentarze
reklama
najnowsze ogłoszenia
już wkróce
  • 03 06.2024
  • 30 06.2024
  • 30 06.2024
reklama
dołącz do nas