aktualności
Orczyk na Toporzyskowie
15.10.2011
Wyciąg na Toporzyskowie, funkcjonował w latach 1987 – 2000. Do Krościenka, sprowadzony został z Obidzy.
Dzisiaj pozostał po nim fragment pierwszego słupa ( beton na którym stała stacja dolna) . Oznaczenie wyciągu, można jeszcze znaleźć na ścianie urzędu gminy ( mapa obok bankomatu) . I tysiące wspomnień: wszystkich którzy deptali stok, wycinali krzaki, sprzedawali bilety, odbierali orczyki i tych którzy tutaj spędzali swój wolny czas.
Któż nie pamięta słynnych haseł- „ nie ma sterowania” lub „ spadła lina”. Ileż to razy w latach 90’ przeżywaliśmy braki prądy, które unieruchamiały wyciąg na długie godziny.
Awaryjny, głośny ale ze specyficznym klimatem. Telefony na korbkę łączące początek i koniec wyciągu, zwisające kable, bębnowe orczyki.
Jako jeden z pierwszych wyciągów w rejonie, przez kilka lat był prawdziwym rarytasem. Można było na nim spotkać zarówno mieszkańców wszystkich okolicznych miejscowości, jak i bardzo wielu turystów.
Niewątpliwym „urokiem” , było dotarcie do „orczyka”. Około 20 minutowy spacer, był idealną rozgrzewką przed „białym szaleństwem”.
Jego zamknięcie, później rozebranie było czymś zarówno bolesnym, jak i naturalnym. Przestarzały sprzęt, brak ratraka, śnieżenia, oświetlenia. Niedoinwestowany musiał skończyć na złomie.
Jakub Dyda
galeria zdjęć
komentarze
reklama
najnowsze ogłoszenia
- Do sprzedania RATRAK BISON X PARK
- Narty Atomic
- Kask narciarki Salomon
- Narty SALOMON ENDURO 84
- Kupie narty skiturowe
reklama
dołącz do nas