V liga: Najmniejszy rozmiar wygranej

Piłkarze Jamuty Szczawnica na inaugurację tegorocznego sezonu mieli grać z Turbaczem Mszana Dolna. Klub z Mszany Dolnej walczący w poprzednim sezonie o awans do IV ligi przed tegorocznymi rozgrywkami miał olbrzymie kłopoty ze skompletowaniem składu. Na przeciw tych problemów Turbacza wyszli ich rywale i zgodzili się na przełożenie spotkań. W rozegranym w środę zaległym meczu Jarmuta pokonała Turbacza 3:0. Jeżeli przypomnimy sobie rezultat pierwszego meczu ubiegłego sezonu gdy Turbacz w Szczawnicy wygrał 9:2 to nasuwa się nieodparcie refleksja, że to dwie różne rzeczywistości.

Przewaga gospodarzy w tym spotkaniu była bardzo znacząca, i trzy bramki różnicy to najmilejszy rozmiar wygranej szczawniczan w tym meczu. Pierwszą bramkę zdobył Jacek Pietrzak, który urządził sobie slalom ze swojej połowy po czym miną trzech rywali i pewnym strzałem umieścił piłkę w bramce. Ten wynik utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron wprowadzony za kontuzjowanego Cetrnarowskiego Urban, wywalczył piłkę przy końcowej chorągiewce, obsłużył Boruckiego a tan tylko dostawił nogę i gospodarze podwyższyli na 2:0. W 75 minucie Borucki wykonywał rzut rożny i posłał piłkę na dalszy róg gdzie ustawiony Pawełczak uderzył piłkę głową właśnie w bliższy róg bramki i zdobył trzeciego gola. W tym meczu przewaga gospodarzy nie podlegała dyskusji bo było wiele spięć pod bramką Turbacza jednak więcej goli nie padło.

- Zagraliśmy bez dwu zawodników zazwyczaj wyjściowej jedenastki M. Pietrzaka i Diopa i trochę się w tym meczu męczyliśmy. Wygraliśmy może w nie najlepszym stylu ale pewnie i bezdyskusyjnie i to jest najważniejsze – powiedział po meczu trener Jarmuty Jerzy Grabara.

Jarmuta Szcawnica – Turbacz Mszana Dolna 3:0 (1;0)
1;0 J. Pietrzak 25, 
2:0 Borucki 48, 
3:0 Pawełczak 78.

Jarmuta: Bobak – Ł. Wiercioch, Ojrzanowski, Mlak, Jasiurkowski, Kozielec (85 Błażusiak), Hrydziuszko, J. Pietrzak, Cetnarowski (20 Urban), Borucki, Pawełczak (76 D. Ciesielka).

Tekst Ryb
Zdjęcia Wojtek (Rzusto)
Opubl.​JD