aktualności

Wyleci z pracy za wsparcie finansowe dla klubu hokejowego Podhale Nowy Targ?

13.04.2016

Zmian personalnych w Zespole Elektrowni Wodnych w Niedzicy ciąg dalszy. Był dyrektor finansowy ZEW może stracić pracę. Na razie jest na zwolnieniu lekarskim, ale jego szef Władysław Maciej Krakowski zapowiada, że gdy wróci nie przyjmie go do pracy.

Prezes Krakowski na stanowisku szefa elektrowni wodnych zastąpił Grzegorza Podlewskiego, który odszedł po tym, jak do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwość. Już po dwóch tygodniach na zwolnieniu lekarskim znalazł się były dyrektor finansowy spółki – Janusz Drabik. Na zwolnieniu przebywa do dzisiaj. 

Władysław Maciej Krakowski mówi, że stracił zaufanie do swojego podwładnego. Uważa, że spółkę nie stać aby wydawać na sponsoring klubu hokejowego blisko ponad 400 tysięcy złotych. A tak zrobił były prezes Grzegorz Podlewski, przy akceptacji dyrektora finansowego. 

- Oczywiście umowa została podpisana za zgodą byłego prezesa – wyjaśnia Krakowski. - Z mojej wiedzy wynika jednak, że pan Drabik zasiada w zarządzie klubu. Mam też wiele zastrzeżeń do zarządzania częścią turystyczną spółki ZEW. Pan Drabik nie wyegzekwował od dzierżawców opłaty gwarancyjnej. Nie rozmawiałem jeszcze z panem Drabikiem wnikliwie na temat tych działań, bo zaraz po moim przyjściu poszedł na zwolnienie. 

Negatywnie o działaniach byłych szefów spółki wypowiada się też posłanka PiS Anna Paluch. Jak mówi, spółka prowadziła nieco rozrzutną politykę finansową. - Najlepiej rozdaje się nieswoje pieniądze- kwituje Paluch. 

Z kolej Janusz Drabik wyjaśnia, że pieniądze zostały przekazane klubowi hokejowemu Podhale Nowy Targ na podstawie umowy. Wynika z niej, że ZEW miał być reklamowany na tafli lodowej w dwóch miejscach. Na lodowisku pojawiły się zatem dwa loga Zespołu Elektrowni Wodnych. Były one też na kaskach i koszulkach. Drabik przyznaje, że nowy prezes wypowiedział mu już prokurę nie informując go o tym. Zapewnia jednak, że nie zasiadał w zarządzie klubu MMKS Podhale. 

- Nie uczestniczyłem w żadnym walnym zgromadzeniu zarządu tego klubu – mówi dyrektor Drabik. – Uczestniczyłem w spotkaniach w klubie, ale nie pełniąc żadnej funkcji. Ostatnio było to w lutym 2015 roku. 

Pracownik ZEW-u stanowczo odpiera zarzuty, jakoby nadzór finansowy nad częścią turystyczną nie był prawidłowo prowadzony. Przypomina, że obiekty turystyczne przynosiły spółce straty, średnio 600 tysięcy rocznie. To jego działania doprowadziły wreszcie do małych, ale jednak zysków. Dyrektor przypomina jednocześnie, że trójwymiarowe malowidło na koronie zapory to jego zasługa. 

- Ja nie mam problemów ze współpracą z różnymi ludźmi. Są obowiązki, które trzeba wykonać, aby osiągnąć określony cel. Moje sprawozdanie finansowe za ubiegły rok bez zastrzeżeń zostało przyjęte przez zarząd spółki - przekonuje Drabik. Wyraża również gotować współpracy z nowym prezesem. 

Józef Słowik
op.JD
reklama
komentarze
reklama
najnowsze ogłoszenia
już wkróce
  • 03 06.2024
  • 30 06.2024
  • 30 06.2024
reklama
dołącz do nas