aktualności

Krościenko „zieloną wyspą”.

22.06.2012

Radni Gminy Krościenko na najbliższej sesji będą głosować nad podwyżką dla wójta gminy. Felieton P24

Jest koniec roku 2010, nowa rada rozpoczęła prace, wójt Gawęda trzecią kadencję. Było już także po uchwale, w której zdecydowano o podwyższeniu uposażenia wójta. 

 

Miałem okazje rozmawiać wtedy z osobą związaną z krościeńskim ratuszem .

 

Pytam wprost – „Po co było wam takie zagranie, przecież z wizerunkowego punktu widzenia, to jest  tragiczne rozpoczęcie pracy nowej rady?”. 

 

Odpowiedź: -„Chodzi o pokazanie, że rada jest gotowa współpracować, podwyżka ma również zachęcić wójta do energicznej pracy”.

 

Ten tok myślenia nie zbyt mnie przekonał, w tym przypadku nie rozumiem funkcji „pieniężnego wzmacniacza”,  już przecież samo piastowanie zaszczytnego stanowiska Wójta Gminy Krościenko n.D,  powinno mobilizować. Mija półtora roku kadencji. Zapewne, ilu mieszkańców tyle zdań na temat tego okresu. Czy został zmarnowany? Czy wykorzystany do maksimum?  Czy był po prostu średni?

 

 

Ocenę tej półtorarocznej pracy w projekcie uchwały przedstawił Przewodniczący Rady Gminy:

 

„(…) w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych przez Pana Stanisława Gawędę Wójta Gminy Krościenko nad Dunajcem w nienormowanym czasie pracy, złożonością występujących w gminie problemów, różnorodnością zadań do wykonania wynikających między innymi z ustawy o samorządzie gminnym, ustawy o finansach publicznych  i innych szczególnych regulacji ustawowych, a przede wszystkim odpowiedzialnością za realizację zadań organu wykonawczego, podjęcie uchwały jest uzasadnione.

 

Gospodarując budżetem Wójt realizuje zadania Gminy wynikające z obowiązujących przepisów. Wielość realizowanych zadań i ograniczone środki budżetowe nakładają na Wójta dodatkowe obowiązki w zakresie pozyskiwania środków z innych źródeł.

 

Należy podkreślić, że wójt Gminy zabiega o zdobycie jak największej ilości środków, aby przy niewielkim budżecie gminy zapewnić realizację wielu niezbędnych dla mieszkańców inwestycji.  W latach 2011 i 2012 Wójt pozyskał na inwestycję ponad 3 miliony złotych środków zewnętrznych (…)”. 

 

 

Okazuje się więc, że był to okres wręcz katorżniczej pracy i wysiłku wójta na rzecz Gminy. Zastanawiam się tylko czy przypadkiem nie po to jest właśnie wójt, burmistrz, prezydent: by wypruwać przysłowiowe żyły na rzecz lokalnej społeczności. To nie powinien być wyjątek tylko norma.

 

 

Trochę danych:

 

wójt zarabia dzisiaj : 9187,50 złotych.

 

po planowanej podwyżce włodarz otrzyma: 10235,50 złotych.

 

 

Wynagrodzenie wójta nie jest małe, nie wyrywa mnie również z butów ale jest chyba wystarczającym „motywatorem” do tego aby powalczyć o dotacje, poświęcić trochę więcej czasu niż bity etat na rzecz gminy. Jak dla mnie wójt może zarabiać nawet 100 tysięcy miesięcznie (ustawa przewiduje maksymalne wynagrodzenia na poziomie 12 365,22 złotych) ale tylko w przypadku, gdybyśmy wszyscy w Krościenku chodzili w złotych łańcuchach i byłoby to bez żadnych zastrzeżeń zasługą włodarza, a budżet gminy pękał by w szwach z nadmiaru gotówki. Jestem jednak  pod wrażeniem. Jeszcze do niedawna często poruszano temat zadłużenia. Trudnej sytuacji finansowej gminy. Niektórzy straszyli nawet widmem kuratora w urzędzie, gdyby dopuszczalne ustawą, zadłużenie zostało przekroczone. Projekt uchwały pokazuje jednak coś innego. Bo jeżeli gminę stać na podwyżki płac to znaczy, że jesteśmy „zieloną wyspą”, sytuacja budżetu nie tylko jest stabilna wydaje się wręcz wspaniała. Już wkrótce zapewne szerokim strumieniem popłyną dodatkowe środki na kulturę, sport, edukację i promocję.

 

 

Jest jednak również druga możliwość....

 

Hokus Pokus i zamieniam się w wójta Krościenka.

 

Otrzymałem właśnie informację, że Przewodniczący Rady Gminy doceniając moje poświęcenie i zaangażowanie, moje wybitne wyniki i wręcz genialne sterowanie gminą postanowił przedstawić projekt uchwały o podwyżce dla mojej skromnej osoby. Po chwilowym entuzjazmie, bo przecież lubimy jak się nas chwali i docenia, zaczynam drapać się po głowie.

 

 

Podwyżka: analiza myśli 

 

Zarabiam już całkiem nieźle i przecież startując na wójta nie myślałem o pieniądzach tylko o miejscowości i jej mieszkańcach. Zadłużenie może nie jest katastrofalne, ale cudów nie ma i każda złotówka się liczy. Pieniądze i podwyżki to jednak temat drażliwy i wszystkie media będą huczeć, że wójt Gminy Krościenko zarabia ponad 10 klocków. Czarny pijar nie jest mi w tym momencie potrzebny.

 

Eureka. Mam.

 

Znam realia: często ogromne sumy zostają „pożarte” przez administrację samorządową. Udało się jednak wygospodarować pieniądze na moją podwyżkę. Plus/minus to 12 tysięcy rocznie. Bez tej kasy nie będę przecież jadł suchego chleba i chodził w dziurawych butach. Do jazdy maluchem też nie będę musiał wrócić.

 

Ok rozegram to tak:

 

Jeżeli rada przegłosuje i dostanę podwyżkę oczywiście szczerze za nią podziękuję, ale nie wezmę tych pieniędzy. Złoże publiczne zobowiązanie, że całą kwotę podwyżki miesiąc w miesiąc przez całą kadencję, będę przekazywał jako darowiznę na rozwój krościeńskiego sportu.

 

Czyż to nie genialne rozwiązanie?

 

Ja zrobiłbym właśnie tak, jaką decyzję podejmie wójt Gawęda dowiemy się już we wtorek.

 

 

fot: Marcin Szlachtowski


Jakub Dyda
reklama
komentarze
reklama
najnowsze ogłoszenia
już wkróce
  • 29 04.2024
  • 01 05.2024
  • 03 06.2024
  • 30 06.2024
  • 30 06.2024
reklama
dołącz do nas