natężenie ruchu drogowego
turystyka
Do przeprawy - przewodnik rowerowy
13.10.2016
Trasa bardzo turystyczna. Starliśmy się jednak na tym krótkim odcinku wybrać dla Państwa jak najbardziej interesujące zakątki.Wyjeżdżamy z Krościenka nad Dunajcem z ryneczku ulicą św. Kingi. Po około 2 km wjeżdżamy na teren Pienińskiego Parku Narodowego.
Długość : ok. 10 km
Przypuszczalny czas przejazdu: ok. 1 h ( teren idealny na piknik, siedzenie i patrzenie w wodę więc czas nie gra tutaj żadnej roli )
nawierzchnia: szuter, asfalt
Opis:
Wyruszamy z krościeńskiego ryneczku ulicą Swiętej Kingi. Po około 2 kilometrach wjeżdzamy na teren Pienińskiego Parku Narodowego.
Szutrem po lewej stronie mijamy pierwszą z kapliczek. Wjeżdżamy do klimatycznego lasu. Po prawej druga z kapliczek świętej Kingi. Schodzimy z siodełek żeby oglądnąć ją dokładniej. W środku na ścianach inskrypcja.(warto przeczytać). Kilka zdjęć i ruszamy dalej .Po kilkuset metrach dojeżdżamy do fragmentów filaru mostu, zabranego przez Dunajec w 1934 roku. Delikatny zjazd w dół. Wjeżdżamy dosłownie na brzeg Dunajca. Tutaj również warto zatrzymać się na kilka minut.
Ruszamy dalej; po przejechaniu stu metrów w prawo odbija zielony szlak na Sokolicę. My jedziemy prosto. Ukazują się nam zabudowania. Jedna chałupka zaraz przy drodze, kilka innych rozsianych po łąkach. W głębi dostrzegamy Szczawnicę. Patrząc delikatnie w prawo dumnie stojąca Hukowa Skała. Cały czas jedziemy bitą, dobrą nawierzchnią. I tutaj ważna sprawa - po kilku minutach droga ucieka w prawo, my natomiast jedziemy prosto, również drogą, tylko o znacznie gorszym podłożu. Przed granicą lasu, co jest też bardzo ważne, skręcamy w prawo. Kierujmy się na niewielkie zabudowania przed nami. Po prawej stronie zostawiamy większy dom, z charakterystycznym jachtem, zacumowanym na podwórku. Podjeżdżamy do płotu z wizytówką polskiej miłości dla zwierząt ,,uwaga zły pies” i skręcamy w lewo. Na betonowy słupek oznaczony liczbą 2012 ( na cześć mistrzostw?) wjeżdżamy wąską ścieżką do lasu; odbija ona w prawo i wzdłuż płotu lądujemy na kolejnej polanie. I tutaj znowu schemat się powtarza - ścieżka w lewo, a my razem z nią i znów jesteśmy nad Dunajcem. Za ścieżką trafiamy do przeprawy wodnej i niebieskiego szlaku, którym można wyjść na znaną Sokolicę. Robimy bardzo dużo zdjęć pływającym kaczkom i dajemy machaniem do zrozumienia góralowi, że chcemy dostać się na drugą stronę. Ok. I jesteśmy już na drugiej stronie. Tutaj pojawia się dylemat. Do granicy jest bowiem zaledwie kilkaset metrów. Wybieramy jednak drogę w lewo i śmigamy w stronę Szczawnicy. Po drodze można odwiedzić wystawę w pawilonie Pienińskiego Parku Narodowego (wstęp bezpłatny). Na wysokości przystani flisackiej skręcamy w prawo na ścieżkę rowerową. Biegnie ona wzdłuż Grajcarka ( oddziela ona dwa pasma górskie: Pieniny od Beskidu Sądeckiego). Po około 2 km wyjeżdżamy pod dolną stacją kolejki linowej Palenica. Mostkiem przez Grajcarek. Jesteśmy w centrum Szczawnicy. Wyjeżdżamy spod kolejki stromym podjazdem. Chwila przerwy, wchodzimy na lody do ,,Jacaka”. Kilka minut w kolejce i delektujemy się szczawnickim przysmakiem w miejskim parku. Krótki spacer po alejkach i ulicą Główną obok dworca PKS wracamy do Krościenka (poruszamy się ścieżką przyjaźni wzdłuż Dunajca).
Podsumowanie:
Ocena : 4
Minusy:
1.Brak oznaczeń prowadzących do przeprawy ( bez dokładnego przeczytania opisu można zrobić kilka metrów za dużo szukając właściwego miejsca).
Plusy:
1.Cisza i spokój w Krasie
2.Przeprawa wodna
3.Kilkaset metrów do słowackiej granicy
4.Trasa w większości przebiega ścieżkami rowerowymi
Niewykłe miejsca na trasie:
1. Kapliczka świętej Kingi.
2. Nad "zerwany mostem"
3. Przeprawa wodna na Dunajcu.
4. Przystań Flisacka w Szczawnicy
5. Promenada w Szczawnicy.
komentarze