aktualności
Zabrane dzieci. Dokument w P24
22.10.2011
54-letni Henryk Olkiewicz dowiaduje się, że nie jest dzieckiem swoich rodziców. Aktywnie dochodząc prawdy o swoim losie, odkrywa, że jest jednym z tych nowonarodzonych dzieci, których rodzice byli zabijani, po to by partyjni decydenci mogli przekazać dziecko na wychowanie zasłużonym członkom partii.
Po nadaniu tego programu zarówno redakcja Superwizjera, jak i ja osobiście otrzymywaliśmy wiele listów i maili, w których nie tylko proszono o rady w sprawach odkrywania rodzinnych korzeni, ale także przedstawiano historie dzieci lat pięćdziesiątych.
Między innymi wzruszyła mnie historia już dziś dorosłej kobiety, która jako nieślubne dziecko urodzone w latach pięćdziesiątych XX wieku była dzieckiem jednego z polskich kacyków PZPR. Jak mi napisała została oddana do domu dziecka tylko dlatego, że: nie wypadało towarzyszowi sekretarzowi mieć nieślubnego dziecka…
Najważniejsze jednak, co chcę podreślić, to fakt, że choć moje losy jako niemowlaka potoczyły się tak a nie inaczej, to jestem wdzięczny losowi, że dał mi właśnie takich Rodziców, jakich miałem, bo wychowali mnie na człowieka, który dąży do prawdy, chce ją poznać, niezależnie jaka ona by nie była.
Musimy pamiętać, że Rodzicami Są Ci, Którzy nas wychowali!!!
I na zakończenie pragnę podkreślić, że moja historia nauczyła mnie, a powinna także wiele osób, które rozpatrują, podsumowują, czy komentują historię Polski lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, że ona nigdy nie była ani czarna, ani biała.
Była po prostu szara! Często ludzie byli zmuszani do bycia w takich czy innych sytuacjach, nie zawsze z własnej woli. Niejednokrotnie, osoby dziś uznawane za czarne charaktery tamtych lat starały się odkupić swoje winy przez pomoc tym osobom, które mogły przez nich cierpieć.
Nie można więc żadnej historii oceniać jednoznacznie, bo nie byłoby to rzetelne ani uczciwe.
Natomiast polecam wszystkim, szczególnie młodym pamiętać o historii, bo bez przeszłości nie ma ani teraźniejszości, ani przyszłości.
To zdanie dedykuję także samorządowym władzom Krościenka n/Dunajcem, w kwestii opieki nad krościeńskim Kirkutem, a także krakowskiej Gminie Żydowskiej, która pomimo wielu rozmów z redakcją pieniny24.pl, jak dotychczas nie włączyła się czynnie w restauracje tego miejsca – a odmówienie samego Kadiszu, to chyba nie wszystko…
Dla mnie tego typu zaniechanie dowodzi o braku szacunku nie tylko dla historii, ale dla ludzi tworzących historię Krościenka n/Dunajcem, czy Szczawnicy!
Reżyseria: Przemysław Wojciechowski Zdjęcia: Piotr Wacowski
Reportaż otrzymał wyróżnienie w kategorii reportaż śledczy na 4. Międzynarodowym Festiwalu Reportażu Telewizyjnego Camera Obsura 2007 w Bydgoszczy. Jury wyróżniło go "za dotarcie do nieznanych kart polskiej historii, która odcisnęła swe piętno na losach bohatera filmu oraz za rzetelną pracę reporterską".
źródło: superwizjer tvn, onet.pl
komentarze
reklama
najnowsze ogłoszenia
- Do sprzedania RATRAK BISON X PARK
- Narty Atomic
- Kask narciarki Salomon
- Narty SALOMON ENDURO 84
- Kupie narty skiturowe
już wkróce
-
29 04.2024
-
01 05.2024
-
03 06.2024
-
30 06.2024
-
30 06.2024
reklama
dołącz do nas